Po kuchni włoskiej, holenderskiej i francuskiej zapraszamy do Austrii. Będziecie zdziwieni, jak bardzo ta kuchnia przypomina naszą śląską.
Na pierwszy ogień, a w zasadzie na patelnię, idzie sztandarowy produkt kuchni austriackiej, czyli sznycel po wiedeńsku (Wiener Schnitzel). Kotlet podobny do naszego schabowego, tylko wielki jak koło młyńskie w chrupiącej panierce. Klasyczny Wiener Schnitzel podawany jest z cytryną oraz sałatką ziemniaczaną z cebulką lub szczypiorkiem. Sałatka - w przeciwieństwie do kotleta - podawana jest na zimno i na kwaśno. Jeśli jakaś restauracja serwuje Wam sznycel wiedeński z frytkami, to nie jest to prawdziwe austriackie danie, a jedynie wariacja na temat.
Choć Wiener Schnitzel jest chyba najbardziej znany wśród turystów, o tytuł dania narodowego Austrii dzielnie walczy również duszona wołowina z ziemniakami i sosem chrzanowym, czyli Tafelspitz. Chyba robimy się głodni.
Austria to także wyśmienita kawa (nie interesuje nas) oraz smakowite desery (oooo, to już bardziej). Tort Sachera (od nazwiska szefa kuchni Franza Sachera) to czekoladowy tort przekładany morelową marmoladą i polany czekoladową polewą. Torcik stał się tak popularny, że w którymś momencie kilka cukierni toczyło między sobą tzw. "procesy tortowe" o prawa do używania tej nazwy. Tak czy inaczej - pychota!
Na koniec jeszcze pewna słodycz związana ściśle z najsłynniejszym kompozytorem austriackim - Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem - Mozartkugeln, czyli kuleczki Mozarta. Cukierek zawierający marcepan, nugat oraz dwa rodzaje czekolady to najpopularniejszy prezent przywożony z Austrii. Można go spotkać w wielu sklepach także i w Polsce, ale oryginalne Mozartkugeln produkuje firma Mirabell.
Objedzeni spróbujmy w takim razie narysować jeszcze tego sławnego muzyka o bardzo charakterystycznej fryzurze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz