czwartek, 15 kwietnia 2021

Baśniowe smoki

 




Gdzie są smoki?
Przecież były.
W Wiśle się nie potopiły.

Daję słowo -
Jeden żyje,
W każde lato
Pod Wawelem
Wodę pije.
Co je?
Tego nie wiem.
Może w czarne,
Gęste noce
Zrywa w sadach
Z drzew owoce?
Pietruszkami może żyje?

Ale jest - tak sobie myślę -
Bo ubywa
Wody w Wiśle.



Nasz polski smok to oczywiście słynny smok wawelski, z czasów legendarnego króla Kraka, mieszkający w Smoczej Jamie nad Wisłą, u stóp wzgórza Wawel w Krakowie. Jak głosi legenda smoka wawelskiego zgładził szewczyk Skuba, który podrzucił mu smołę i siarkę zaszytą w baranią skórę. Uraczywszy się tą ognistą potrawą smok pękł po wypiciu całej wody z Wisły.

 

Na Wawelu, proszę pana,
Mieszkał smok, co zawsze z rana
Zjadał prosię lub barana.

Przy obiedzie smok połykał
Cztery kury lub indyka,
Nadto krowę albo byka.
Nagle raz, przy Wielkim Piątku,
Krzyknął: Coś tu nie w porządku!
Poczuł wielki ból w żołądku,
Potem spuchła mu wątroba,
Dwa migdały, płuca oba,
Jak choroba, to choroba!
Smok pomyślał: Proszę, proszę,
Nie mam zdrowia za dwa grosze,
Czas już zostać mi jaroszem.

Jan Brzechwa - Smok [fragm.]

                                       Zapraszam Was na film:


                 https://www.youtube.com/watch?v=1wAJ0mC5nbc



Gdy zajrzysz do środka,
więcej smoków spotkasz...

Wanda Chotomska "Smok ze Smoczej Jamy"

Ireneusz Iredyński "Bajki - nie tylko o smoku"

Beata Krupska "Sceny z życia smoków"

Kornel Makuszyński "O wawelskim smoku"

Edith Nesbit "Księga smoków"

Małgorzata Strzałkowska "Bajka o smoku Kruszynce, który zawsze wszystko wiedział najlepiej"

Natalia Usenko, Andrzej Niedźwiedź "Bajki o smokach i rycerzach"

 Wiera Badalska "Przepraszam, smoku"


                                                      Zapraszam na bajkę :)


            https://www.youtube.com/watch?v=kvaYzq3Bn2Q


 


Z siedmioma głowami, z siedmioma ogonami, żył sobie siedmiooki smok Obibok.Lenił się całe dnie. Ledwie wstał, a już musiał się położyć, ledwie jedno oko otworzył a już siódme się samo zamykało. Smoczym głowom myśleć się nie chciało, a całe ciało po siedmiokroć odmawiało posłuszeństwa. Smok Obibok żył w Siedmiogrodzie i siedem dni w tygodniu leżał i ziewał, ziewał i leżał i tylko czasem smutno pomachał ogonem.

Cały królewski dwór o nim zapomniał. Nikt, jak dawniej, gdy Obibok był malutkim słodkim smokiem, nie przychodził do smoczej jamy. Obibok stracił więc nadzieję, że ktoś sobie o nim przypomni i komuś będzie potrzebny. Zrezygnowany leżał całymi dniami, a jego smocze serce prawie pękło, gdy nazwano go Obibokiem. Ale odkąd smoki na dworach wyszły z mody, przestano o nie dbać i pozostawiono je samym sobie, bez opieki. I pewnie jeszcze przez tysiąc i siedem lat nie byłoby bajki o smoku Obiboku, gdyby nie pewna mała dziewczynka. Dziewczynka miała na imię Noly mieszkała z mamą w maleńkim, domku pod lasem. Była niezwykle grzeczna i mądra. Każdego dnia pomagała mamie, choć jej maleńkie rączki nie miały jeszcze wiele sił. Była pogodna, opiekowała się domowymi zwierzętami i dbała o kwiaty w ogródku. Noly i jej mama żyły bardzo skromnie, odkąd tata Noly umarł po ciężkiej chorobie. Mama sprzedała wszystkie cenne przedmioty, aby ratować życie taty, ale nikt nie potrafił go wyleczyć. Mama, aby zapewnić Noly choćby najważniejsze rzeczy, zbierała runo leśne i sprzedawała je na targu. Więc kiedy nadchodziła zima, było im bardzo ciężko, ponieważ las na kilka miesięcy, przestawał być ich jedynym żywicielem.

Aż pewnego dnia, do ich drzwi zapukał dworski posłaniec. Królowa poleciła znaleźć w okolicy kobietę, która dołączy do służby dworskiej i zaopiekuje się królewskim dobytkiem. Tak więc Noly i jej mama zamieszkały na dworze w małej komnacie przeznaczonej dla czeladzi. W końcu nie musiały martwić się o każdy kolejny dzień. Ulubioną zabawą Noly było poszukiwanie w zakamarkach dworskich ogrodów wymyślonych skarbów . Z każdym dniem dziewczynka miała ochotę szukać dalej i dalej. Jakaś tajemnicza siła ciągnęła ją w stronę dość sporego pagórka. Walczyła ze strachem, ale ciekawość była silniejsza. 
Ale już nic nie mogło stanąć na przeszkodzie , gdy zza pagórka zaczęły dochodzić dziwne odgłosy, ni to mruk, ni to huk. Może raczej cichutki płacz, przerywany głośnymi, ciężkimi westchnieniami. Noly jak zaczarowana z łezkami w oczach szła w stronę tajemniczego głosu, zamknęła oczy i nagle upadła. Kiedy się ocknęła zobaczyła wpatrujące się w nią wielkie, smutne i zielone oczy... potem poczuła pod stópkami miękki ogon, a jej ramiona otulały wielkie smocze skrzydła... Za tajemniczym pagórkiem mieszkał zapomniany przez wszystkich smok Obibok.
Gdy Noly wróciła do Pałacu zapadał już zmrok , jej mama zaczęła się więc mocno niepokoić. Od razu zorientowała się, że jej córka ma ogromną tajemnicę.Po nieprzespanej z wrażenia nocy pobiegła co tchu, aby zobaczyć się się z Obibokiem.

Tak było przez siedem kolejnych dni. Noly i Obibok stanowili już parę przyjaciół. Obibok stawał się coraz weselszy, a Noly postanowiła zwierzyć się ze swojej tajemnicy swoim przyjaciołom poznanym wśród dworskich dzieci oraz swojej mamie. Mamę Noly historia zapomnianego Smoka Obiboka, poruszyła do głębi. Wspólnie postanowiły zebrać jak największą grupę miłośników Obiboka. Dwór Królewski przygotowywał się do hucznych obchodów swojego powstania. Wszyscy mieszkańcy zebrali się na rynku w oczekiwaniu na przygotowany na tę okazję festyn. Parada koni, pokaz sztucznych ogni, kuglarze, to tylko część atrakcji jakie były przewidziane na ten niezwykły dzień. Radosną atmosferę przysłaniały jedynie opowieści najstarszych mieszkańców królestwa, którzy pamiętali lub poznali przekazywaną z pokolenia na pokolenie opowieść o straszliwych zimach , potężnych mrozach i mrocznych śnieżycach, które jak przekleństwo, jeśli wracały, to właśnie w ten ważny dzień.
Jakby jakaś tajemna moc sprzysięgła się przeciwko mieszkańcom i właśnie wtedy, gdy chcieli się radować , sprawiała , że zamiast uśmiechu pojawiał się wielki, wielki strach. Strach przed siedmioma tysiącami mroźnych dni. Wszyscy wiedzieli, że jeśli nie nastąpi cud, zwierzęta pomrą z głodu, a ludzie z zimna.
Zaraz po północy kiedy wystrzelono wszystkie fajerwerki, z nieba rozległ się wielki huk, potem drugi i kolejne... Mieszkańcy w popłochu rozpierzchli się do domów, na dworze zaryglowanym na cztery spusty zapanowała ciemność. Nastąpiło to co najgorsze. Noly pobiegła do swojego przyjaciela Obiboka. Kiedy wtuliła się w jego skrzydła, poczuła ciepło, a kiedy Obibok wystraszył się rozlegającego huku , z jego smoczych głów wydobywały się przyjemne płomienie.
Noly zauważyła, że tylko wokół pagórka jest ciepło i bezpiecznie, panuje spokojna jasność.Natychmiast pomyślała, o tym, że gdyby tak jej Smok, zionął codziennie mocniejszym ogniem , każda z siedmiu głów mogła by ogrzewać jedną z siedmiu wiosek należących do królestwa. Gdyby Obibok dał radę machać radośniej skrzydłami , rozpędziłby w każdej wiosce śnieżyce. Przytuliła się mocno do Obiboka i powiedziała mu o swoim pomyśle. Obibok najpierw zmartwił się, że nie podoła, ale kiedy Noly uświadomiła mu ilu ma przyjaciół, jak bardzo jest kochany i potrzebny, natychmiast zabrał się do pracy. Siedem razy każdego dnia zionął ogniem, którego ciepło natychmiast sprawiało, że życie na dworze kwitło na nowo. Śnieżyce przegonił raz na zawsze już siódmego dnia, bo przecież tyle skrzydeł musi mieć wielką moc.

Na królewskim dworze zapanowało szczęście, a Smok, już nie jako Obibok, ale jak prawdziwy bohater stał się znowu ważny dla jego mieszkańców. Rozpieszczano go i głaskano bez końca. Smok był szczęśliwy jak nigdy dotąd, bo znowu był potrzebny i kochany i nigdy nie wyszedł z mody.

Nie wiem, czy było to dawno, czy też bardzo dawno temu. Nie wiem jak daleko, za iloma morzami, za iloma górami. Wiem jednak, że na wiele rzeczy należy patrzeć oczami dziecka, dla którego nie ważna jest ani uroda, ani moda, a żar przyjaźni może uratować tak wiele i siedem razy więcej.

Zadanie na dziś:
1.Wytnij i złóż smoka
2. Smok ziejący ogniem.

Z białej kartki wycinamy kształt smoka oraz jego zęby. Z czerwonej kartki wycinamy paszczę smoka, a z zielonej 2 koła - nos. Płatki kosmetyczne przecinamy na pół i malujemy na żółto i zielono. Również smoka malujemy na zielono. Jak wszystko wyschnie, od spodu przyklejamy wycięte z gofrowanej niebieskiej kartki łuski smoka na jego grzbiecie. Później przyklejamy pomalowane płatki kosmetyczne. Na głowie smoka przyklejamy czerwoną paszcze oraz zęby. Do paszczy doklejamy wycięte z pomarańczowej bibuły paski. Nad paszczą przyklejamy 2 zielone koła i do nich doklejamy pompony. Nad nosem przyklejamy ruchome oczy.

Materiały:

  • płatki kosmetyczne
  • nożyczki
  • biała kartka z bloku technicznego, format a3
  • klej
  • ruchome oczy
  • niebieska kartka gofrowana
  • zielona i żółta farba plakatowa
  • zielona kartka z bloku rysunkowego, format a5
  • 2 zielone pompony
  • czerwona kartka z bloku technicznego, format a3
  • pędzel
  • pomarańczowa bibuła

  • Miłej zabawy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz